- A ty, co? Wyprowadzasz się, czy
porządki robisz? – Matylda z niesmakiem patrzyła na porozrzucane po całym
salonie bluzki, spodnie i nieliczne kiecki.
- Imprezę zakładową mam jutro i muszę
jakoś wyglądać – odpowiedziałam niecierpliwie.
- No, tak. W twoim przypadku jakoś
jest jak najbardziej adekwatnym
określeniem – zimny wzrok Matyldy zmierzył mnie dokładnie od
rozdeptanych kapci po czubek wystrzyżonej głowy – innymi słowy postanowiłaś
przebrać się za kobietę i to pobojowisko jest częścią składową tego śmiałego
eksperymentu?
- Dokładnie tak! Wyobraź sobie, że
znienacka zapragnęłam na chwilę upodobnić się do zdecydowanej większości
babskiej populacji, ubrać się elegancko, umalować, uczesać… - przy ostatnim
słowie zawahałam się trochę widząc jawną drwinę w oczach Matyldy.
- A wzięłaś pod uwagę, że to się może
nie udać? Na wygląd moja droga, rasowa kobieta powinna pracować długo i
wytrwale od momentu ukończenia dwudziestego roku życia – pouczyła mnie wyniośle – poza tym kobiety w
twoim wieku, z tak zaniedbanym image nie da się od jednego razu przerobić na seks
bombę ociekającą kompleksową zajebistością.
- Odczep się od mojej metryki! Ile
razy mam ci powtarzać, że od ponad dekady uparcie trwam w wieku soczyście
dojrzałej kobiecości i nie zamierzam tego zmieniać. Never! I w przeciwieństwie
do ciebie nie mam ani czasu ani pieniędzy
na konserwację urody – odpowiedziałamm wrednie i zjadliwie – a jak znudzi
mnie rzeczywistość, to odwiedzę cię w tej krainie fantazji rasowej kobiety.
- Znasz takie powiedzonko: kto się
torbą urodził, ten walizką nie zostanie? Nie uważasz, że do niektórych osób
pasuje jak ulał? – Matylda odgryzła
się wdzięcznie i bardzo rasowo.
- Jak ci zaraz przyleję, to wszystko
uleje ci się z nawiązką – rzuciłam w nią bluzką z cekinami wielkości mandarynek
- Wiesz, gdybym cię nie znała pomyślałabym, że jesteś pustym, zapatrzonym w siebie, wrednie złośliwym babonem. Jak to
pozory mogą mylić…
- I niestety mylą. Częściej niż
myślisz – głos Matyldy brzmiał wyjątkowo smutnie i żałośnie - Przy pięknym
opakowaniu mało kogo obchodzi jego zawartość.
Kocham Was obie i Ciebie i Matyldę rasowy babol hahaha:)) Przydałaby mi się taka Matylda nie masz jeszcze jednej;
OdpowiedzUsuń