Dopiero kilka dni minęło od
zaprzysiężenia pisowskiego rządu, a już zadyma goni zadymę i nie wiadomo, w
którą stronę głowę odwrócić żeby niczego z tego cyrku nie stracić. Nie trudno
było zgadnąć, że po dojściu do władzy PiS zacznie wprowadzać swoje porządki w
myśl zasady, że wszystko, co zrobiło PO jest z gruntu złe i szkodliwe, więc
natychmiast trzeba to zmienić dla „dobra Polski i Polaków”. Nawet kosztem
demokracji, byleby tylko prezes był zadowolony! A prezes chce rządów
absolutnych i jak widać konsekwentnie do tego zmierza.
Nocne roszady w służbach specjalnych
budzące jak najgorsze skojarzenia są raczej kiepską wróżbą dla przyszłości
Polski i jej obywateli, nieprawdaż? I gdzież ta „transparentność” oraz
uczciwość rządowej ekipy, tak głośno zapowiadana przez PiSzydło?
W dodatku, przewodniczącym senackiej komisji ds. finansów
został umoczony po pępek w SKOK-i niejaki Grzegorz Bierecki, u którego większość
prawicy siedzi głęboko w kieszeni. SKOK Holding ma udziały w Geotermii Toruń i
sieci komórkowej "W naszej rodzinie", a są to, jak powszechnie
wiadomo kluczowe interesy ojca Rydzyka. Spółki
Biereckiego głównie reklamują się "Gazecie Polskiej", "Naszym
Dzienniku" i w serwisie Niezalezna.pl, czyli jakby nie patrzeć mocno sponsorują
ten pseudoinformacyjny badziew. Wszędzie tam, gdzie prawicowcy kręcą swoje lody
Bierecki albo już w tym siedzi, albo za chwilę będzie. Facet jest kuty na
cztery kopyta i już dawno zadbał o immunitet na wypadek, gdyby w interesach coś
poszło nie tak. Poza tym, będąc w Senacie, teraz przewodząc odpowiedniej
komisji łatwiej będzie mógł dbać o interesy SKOK-u, czyli własne. I jakoś
nikomu to nie przeszkadza, że PiS do tej pory tak głośno potępiający „partyjne
kolesiostwo” ochoczo wchodzi w takie wyjątkowo śmierdzące układy.
No, ale skoro Maciarewicz może lekką
ręką wyrzucić w szambo prawie miliard złotych na rozpisanie nowego przetargu na
wojskowe śmigłowce, bo poprzedni ogłosiła PO, to tylko utwierdza mnie w
przekonaniu, że będzie tylko gorzej.
Natomiast ułaskawienie przez Dudę, mianującego
się prezydentem „wszystkich Polaków” swojego partyjnego kolesia zaskoczyło mnie
odrobinę. Ale tylko odrobinę. To już kolejny raz, kiedy prezydent RP oddaje
hołd lenny Kaczorowi wskazując jednoznacznie, kto tak naprawdę rządzi w tym
kraju. I to nie jest żart.
To, co wyprawia PiS pod dyktando Kaczora w temacie
Trybunału Konstytucyjnego dobitnie świadczy o wkroczeniu na drogę ustanawiania
władzy autorytarnej, jako żywo przypominającą konsolidowanie władzy Putina czy
Łukaszenki. I o ile wschodni dyktatorzy robili to krok po kroku, powoli ale konsekwentnie, o tyle Kaczyński robi dokładnie
to samo tyle, że w tempie iście sprinterskim i bardziej po chamsku. Z pisowską wręcz
tkliwością wkłada ręce w majtki polskiej Konstytucji i gmera w nich dowolnie,
bez pardonu wypowiadając posłuszeństwo prawu……. w imię prawa własnego, a to
pierwszy krok do zmiany Konstytucji, do czego PiS uparcie dąży i wcale tego nie ukrywa. Ot! i mamy
prawo & sprawiedliwość w pełnej pisowskiej krasie. W tym kontekście
deklaracje Szydło o pokorze i uczciwości obecnej władzy zakrawają na jawną
kpinę z każdego, kto ma bodaj odrobinę oleju w głowie.
W niespełna tydzień pisiory pokazały,
jak można „demokratycznie” zabić demokrację i aż strach się bać, co będzie
dalej. Za chwilę okaże się, że żyjemy w państwie totalitarnym, gdzie 10 dnia
każdego miesiąca wszyscy Polacy obowiązkowo zaczną dawać na mszę, w kwietniu
przybędzie smoleńskie święto państwowe, odpowiednie służby będą wpadać do domów
w środku nocy sprawdzając uczciwość obywateli oraz ilość krzyży i portretów
Kaczora na ścianach, media zaserwują nam „jedynie słuszne” programy i audycje, a zwykły
obywatel z duszą na ramieniu i z jęzorem na brodzie będzie gonił za obiecaną
marchewką, ostro poganiany kijem
pisowskiej praworządności.
Zaiste nad wyraz świetlana przyszłość nas
czeka! Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować wszystkim, którzy głosowali na PiS wyjątkowo "trafnego"
wyboru!