13 grudnia 2015

Znalezione w sieci...

 Jacek Parol: Pytania o stan wojenny

         Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, że będzie wstyd przed światem, że nastawiają pomników i zmarnują górę pieniędzy. Wiedzieliśmy, że po ośmiu latach głodu rzucą się do rewanżu, do odwetu i rozliczania. Mało, kto spodziewał się jednak, że nie zawahają się ani chwili przed łamaniem konstytucji, przed atakiem na nieprzejęte w wyborach organy państwa. Mało, kto spodziewał się, że Duda bardziej będzie bał się prezesa niż Trybunału Stanu, a Marszałek Sejmu bez zmrużenia powiek złamie wszelkie zasady i obyczaje parlamentarne. A to dopiero początek.
          Czy Kaczyński zawaha się przed złamaniem prawa w celu przejęcia mediów, samorządów i wszelkich urzędów i instytucji chronionych prawem przed natychmiastowym przejęciem przez obóz biorący władzę? Nie, nie zawaha się. Będziemy świadkami próby całkowitego zawłaszczenia Państwa.
         Czy Kaczyński zawaha się przed marginalizacją opozycji? Nie zawaha się. Może posunąć się do zdelegalizowania partii i organizacji opozycyjnych, do represji i walki z każdym przejawem nieposłuszeństwa obywatelskiego.
           Czy Kaczyński zawaha się przed cenzurą i ograniczeniem swobód obywatelskich? Nie zawaha się. Po opanowaniu mediów państwowych, zaatakuje media prywatne. Pewnie pojawią się pomysły repolonizacji mediów prywatnych, a być może również groźby nacjonalizacji. Możliwość demonstrowania na ulicach zostanie ograniczona pod pretekstem walki z zagrożeniem terrorystycznym.
           Czy Kaczyński zawaha się przed użyciem przemocy? Nie zawaha się. Po bojówki górników z Cluj sięgnął Ceausescu tracąc władzę, po bojówki kibolskie sięgnął Łukaszenko podczas formowanie się Majdanu, a Kaczyński bardzo uważnie śledzi poczynania dyktatorów i wyciąga z nich wnioski. Sądzę, że patriotycznie wzmożeni kibole będą bronić Kaczyńskiej demokracji już w najbliższym czasie.
          Czy Kaczyński posunie się do wprowadzenia Stanu Wojennego?  Tak. Nie po to otoczył się zwolennikami siły i radykalnych rozwiązań by skapitulować przed zaplutymi karłami reakcji. Człowiek owładnięty obsesjami i wizją jednocześnie, nie zawaha się przed zadbaniem o realizację swojej wizji nawet, jeśli będzie musiał internować część społeczeństwa.
        Czy Kaczyńskiemu uda się zmarnować Polskę? 
Nie uda się. Inne mamy otoczenie polityczne, inny jest świat wokół nas. W 2016 roku nie da się wprowadzić reżimu w europejskim kraju wbrew zdecydowanym protestom społecznym i w ciągłej kontrze do europejskich decydentów. Kaczyński co prawda przespał Stan Wojenny przez nikogo nie niepokojony, ale powinien wiedzieć, że jesteśmy narodem wyjątkowo skorym do powstań i protestów. Akurat to powinien wiedzieć człowiek, który taką wagę przykłada do celebrowania martyrologii, bo z niej płyną lekcje, których nie odrobił.
            Zmarnujemy trochę czasu, zmarnujemy trochę szans i stracimy swoją pozycję w świecie. Wyjdziemy z tego silniejsi, ze społeczeństwem wyedukowanym społecznie i politycznie, z nowymi elitami i liderami. Wyjdziemy zaszczepieni na narodowy socjalizm made in pis. I rozliczymy Was panowie.  
Rozliczymy każdego, kto wyciągnie łapę przeciwko naszej Konstytucji i przeciwko Demokracji.

za www.studioopinii.pl

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz