13 października 2015

Rozmowy z Matyldą o...



Jesteś konsekwentna? – Matylda popatrzyła na mnie zmrużonymi oczyma

- To zależy…

- Od czego?

- Od skali ważności zagadnienia – postawiłam przed nią kubek mocnej herbaty – w tak zwanych bzdetach dopuszczam chwiejność decyzyjnie-emocjonalną. W sprawach zasadniczych  raczej nie…

- No, ale chyba można czasem zmienić zdanie? – wzrok Matyldy przeszywał mnie na wylot

- Można, a niekiedy nawet trzeba! – przytaknęłam ochoczo -  Ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów. Krowy raczej nie przypominasz, więc co ci leży na wymieniu? tfu! na wątrobie..

 - Zawsze mówiłam, że żonatych i rozwodników raz na zawsze skreślam z listy potencjalnych narzeczonych, pamiętasz? – w głosie Matyldy wręcz hartowała się stal – jak dotąd byłam w tym konsekwentna…

- A teraz, co?  Nagła zmiana stylu życia? Weryfikacja potrzeb czy tylko możliwości?

- Sama nie wiem…

- Niech zgadnę! Poznałaś kogoś i dylemat cię kąsa, a rozterka podgryza – aż podskoczyłam z uciechy

- Nie tyle gryzie, co uwiera…trochę – Matylda w zamyśleniu obracała łyżeczkę w smukłych palcach – niedawno spotkałam swoją studencką miłość, poszliśmy na kawę, z kawy zrobiła się kolacja, fajnie  się gadało i w ogóle było, jak dawniej…

- I w czym problem?

- Jest rozwodnikiem – westchnęła żałośnie – no, wiesz… kawaler z odzysku, towar z drugiej ręki…

- A ty  nówka nie śmigana, prawie niebita po generalce, tak? – powiedziałam jadowicie -  W twoim przedziale wagowo-wiekowym  urodzaj na sensownych kawalerów bez mamusi na karku, skaz i wad oraz dziwnych  nawyków równa się zeru. I to bezwzględnemu, więc przestań grymasić!

- Toteż właśnie rozważam możliwość zmiany zdania w temacie „rozwodnik”…

- Rozważaj, byle nie za długo, bo możesz więcej stracić niż zyskać – wzruszyłam ramionami – a rozwodnik przynajmniej już wie, że żona może  wyjść mu bokiem, albo na dobre. Zależy jaką opcję wybierze…

- Nie szukam męża! Ale nie chcę  zakochać się ze strachu przed samotnością…- Matylda popatrzyła na mnie smutno – to chyba najgorsza rzecz, być z kimś tylko dlatego żeby nie być samemu…

- Może tak, może nie, ale co dziś odpuścisz jutro nie dogonisz, a żal zostanie….


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz