14 grudnia 2014

Rozmowy z Matyldą o...



- Podobno nieźle poszalałaś wczoraj na przedświątecznych zakupach? – Matylda spojrzała na mnie ironicznie spod wymalowanych rzęs – i pewnie wszystko z półek  lądowało w twoim wózku. Też dałaś sobie świąteczną dyspensę na promocyjne szaleństwa?

- Błędnie postawiona teza. Po pierwsze: zakupy nie były ani przed, ani świąteczne, po drugie: tylko to, co było na zakupowej liście lądowało w koszyku. A wózków nie używam, o ile nie muszę – odpowiedziałam zgodnie z prawdą – po trzecie: z Misiem u boku zakupowa rozpusta odpada w przedbiegach..

- A co? Misiek taki skąpy, czy tylko chytry?

- Raczej rozsądny.. 

- Nie wierzę! – spojrzała na mnie z niedowierzaniem – od kiedy jesteś tak uległą i posłuszną żoną?!

- od kiedy Misiek zadał jedno, bardzo mądre pytanie: czy koniecznie musimy to mieć? – wzruszyłam ramionami – no, bo czy faktycznie muszę kupować wszystko, co w oko w padnie, bo okazja, wyprzedaż, promocja? Albo dlatego, że kiedyś "przydasię"?

- Przyznaj się, ile w końcu wydałaś? – w głosie Matyldy słychać było zachłanną ciekawość 

- Niecałe czterysta złoty – uśmiechnęłam się pod nosem

- I ty  chcesz mi wmówić, że zrobiliście rozsądne zakupy?! – aż podskoczyła z irytacji – wydałaś tyle kasy z uległości i posłuszeństwa?!

- Każdą rzeczy materię do lamentu przywieść potrafisz– popatrzyłam na nią z wyższością – za trzy pary butów, dwie siaty spożywki, trochę domowej chemii i fajną książkę  nie jest to cena zbyt wygórowana, nie sądzisz?

- To gdzie wyście te zakupy robili? Na wiejskim bazarze? – spytała z niedowierzaniem

- W Oszołomie, ale z listą i z Miśkowym rozsądkiem – nie mogłam odmówić sobie małej złośliwości - ktoś, kiedyś powiedział, że człowiek wydaje pieniądze, których nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by zaimponować ludziom, których nie lubi. I ten ktoś miał rację!

- To słowa Danny Kaye’a. Cholera, kolejny rozsądny facet! – powiedziała ze złością  i wyszła trzaskając drzwiami.

1 komentarz:

  1. Zabieram cytat o rzeczach rewelacja!!! To ten który ktoś kiedyś powiedział;)

    OdpowiedzUsuń