5 października 2016

Kogo Bóg opuścił, a komu rozum odebrał..?

                Naczelny imam Pislandii wszem i wobec oraz przy każdej okazji głośno deklaruje swój katolicyzm demonstracyjnymi modłami, efekciarską celebracją „czarnych mszy” w każdą miesięcznicę i karykaturalnym stepowaniem na taboreciku pod krzyżem tamże. Bocznym wejściem od lat próbuje wprowadzić na zasadach szariatu religię smoleńską robiąc przy okazji swoim wyznawcom coraz większą wodę z mózgu, sprowadzając ich tym samym do poziomu kukiełek wypchanych ortodoksją i fanatyzmem po same siekacze. 
Przy pomocy wiernych pretorianów konsekwentnie i po „trupach” kreuje się na:
a)    zbawcę Narodu
b)    proroka tudzież mesjasza
c)    wyrocznię spraw wszelkich
d)    geniusza w każdym wymiarze
e)    pustelnika i ascetę
          To pomieszanie z poplątaniem ostatnio zaowocowało dwojgiem rządowych „pomazańców” i tu pojawia się pytanie: czy Kaczelnik  już jest Bogiem, czy dopiero przymierza się do tej funkcji?
           Mając na uwadze Dekalog, który ponoć stanowi elementarną wykładnię dla każdego katolika na miejscu Pana Boga strzeliłabym ostrego focha, że mikrus znad Wisły tak po chamsku i bez pardonu wpieprza się na jego podwórko  szarokacząc się na nim wszechwładne.

1.Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
Jak widać, słychać i czuć wyznawcy pislamu ciepłym sikiem olali Siwego z Brodą od tysiącleci rezydującego w niebiesiech kierując swe modły zdecydowanie niżej, albowiem nowemu Zbawcy Bozia wzrostu poskąpiła. I nie tylko wzrostu, ale w niczym im to nie przeszkadza, a im zajadlej modlić się do niego będą, tym większa szansa na zostanie kolejnym „pomazańcem”, a to w końcu nie w kij dmuchał!

2.Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.
To przykazanie realizowane jest wręcz przesadnie, gdyż wyznawcy pislamu nie przepuszczają najmniejszej nawet okazji żeby przez wszystkie możliwe przypadki nie odmieniać nazwiska swojego „boga” w każdym kontekście, aspekcie czy okoliczności. Najbardziej zagorzali akolici robią to wręcz namolnie i do totalnego porzygu.

3.Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
Wyznawcom pislamu przypominać o tym nie trzeba! Każdy 10 dzień miesiąca jest dla nich dniem świętym, a 10 kwietnia najświętszym. A że przy okazji dają gawiedzi „drugiego sortu” niezły spektakl nienawiści, fanatyzmu, wypaczonego „patriotyzmu”, kłamstwa, chamstwa i manipulacji, to już nikogo nie dziwi i dziwić nie powinno.

4.Czcij ojca swego i matkę swoją.
To przykazanie zapewne niebawem zostanie zmienione i w ostatecznym brzmieniu będzie wyglądać tak: czcij brata mego i matkę swoją oraz święte jej łono.

5.Nie zabijaj.
No, właśnie. Z tym pislamiści będą mieli spory problem. Popierając „obywatelski” projekt ustawy o całkowitym zakazie aborcji w żadnym razie nie wpisują się w to przykazanie. O śmierci Barbary Blidy już nie wspominając i o kilku innych „politycznych” uśmierceniach też.

6.Nie cudzołóż.
Zwłaszcza z PiS-em! To przykazanie powinni wziąć sobie do serca przede wszystkim liderzy Polski Razem, Solidarnej Polski i Kukiza’15. Każda próba bliższego współżycia z pislamistami, a już szczególnie z ich głównym imamem z reguły kończy się ostrym wydymaniem bez żadnej antykoncepcji, a tym bardziej orgazmu.

7.Nie kradnij.
W aspekcie  afer Misiewiczów i Pisiewiczów stwierdzenie „ nie kradnij” zakrawa na żałośnie  kiepski dowcip, ale biorąc pod uwagę całokształt rządów i  pomysłów na gospodarkę naczelnego imama nabiera zupełnie innego sensu. Pislamiści w imię „dobrej zmiany” i pisowskiego „patriotyzmu” bez skrupułów  okradają swoich współplemieńców z podstawowych wartości i praw obywatelskich i żadne tak zwane sumienie jakoś nie wchodzi im w paradę.

8.Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
To przykazanie w pojęciu Pislamu działa jednostronnie na zasadzie filozofii Kalego. Im wolno kłamać, oczerniać i pomawiać, innym nie! Przykładów na to aż nadto i szkoda klawiaturę strzępić.

9.Nie pożądaj żony bliźniego swego.
Ani kota jego.
A co z mężami? Są bowiem w pislamsko-sukiennych szeregach i tacy, którzy kobietą, (niechby nawet i czyjąś żoną) brzydzą się straszliwie, ale do panów afektem szczerym pałają i  tym żądzom nie raz folgę dają.

10.Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
I znowu kłopot, bo pislamiści wraz katabasami żadnego umiaru nie znają. Mało im tego, co już mają, to chcą jeszcze więcej, więcej, więcej! I ciała i duszy, a żeby zawłaszczyć wolną wolą wyborców i parafian posuną się do każdej podłości, oszczerstwa i kłamliwych obietnic. Już nawet po polskie macice sięgają wolę kobiet w prąciu mając!

              Być może niedługo pislamiści uszczęśliwią nas ustawą nakazującą wszystkim Polakom zawieszenie w swoich domach obrazów błogosławionego Lecha i jego Małżonki, ustawienia kapliczek smoleńskich i obowiązkowego odczytywania „apelu poległych” na pogrzebie każdego obywatela. Religia smoleńska zastąpi wszystkie inne i nie będzie zmiłuj! Kontrolę nad respektowaniem tejże ustawy naczelny imam powierzy specjalnym bojówkom pod wodzą niezłomnego Antoniego, który przy okazji (w ramach oszczędności!) będzie  monitorował poczęcia i ciąże, szczególnie te z kazirodztwa i gwałtu, który właśnie został usankcjonowany przez apb Hosera i paru innych jemu podobnych.
           Pismo Święte naucza, że kiedy Bóg stworzył człowieka, dał mu coś bardzo cennego - wolną wolę tak, żeby człowiek dobrowolnie mógł wybierać. 
A Pislam nam to odbiera. 
Na dzień dzisiejszy (nie)miłościwie nam panujący głęboko w rzyci mają jakąkolwiek wolę suwerena, a przykazania boskie jeszcze głębiej.
           Ale nic nie trwa wiecznie, nawet rządy pislamistów  i warto o tym pamiętać: „albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie..(…) Bo kto uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie.  Niech każdy bada własne postępowanie, a wtedy powód do chluby znajdzie tylko w sobie samym, a nie w zestawieniu siebie z drugim.  Każdy bowiem poniesie własny ciężar.”
(Nowy Testament, List do Galatów 6; 7-8).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz